29 lipca
29 lipca, 1901
„Jakże znużony jestem na wyżynie”, mówi Zaratustra, mędrzec wschodni, kreatura głębokiego, niezrozumiałego Nietzschego.
„Boję się być najwyższą, chociaż chcę - być sobie karą i nagrodą, uznaniem i pogardą dla samej siebie - to tak strasznie, zimno, pusto i posępnie”, pisałam ja przed blisko pięciu laty, jako dwunastoletnie dziecko.
Gdybym chciała wnioskować z tego i temu podobnych faktów, mogłabym raz wreszcie z pewnością przyznać sobie, że byłam zupełnie niezwykłym dzieckiem, zdumiewającym i dziwnym - że, wobec tego, wolno mi być teraz pospolitą i zwykłą. A jednak nie umiałabym w to uwierzyć. Raczej dziwi mię, czemu Nietzsche wyraża myśli takie dawne i oklepane - i czemu ojciec mój zakreśla je w książce ołówkiem, jako szczególnej godne uwagi.
Zofia Nałkowska