7 lipca
7 lipca, 1901
Pragnę wyjść za mąż - nie bezpośrednio dla tej żądzy życia, ale jako środka do celu: chcę mieć pieniądze na teatry, stroje, książki. Mąż mój może być starawy, nawet głupi - lecz bogaty; łatwo mi przyjdzie rzucić go - a gdy raz zostanie się mężatką - życie łatwiej przychodzi. Mężczyźni kochają się w pannach z pewną ostrożnością, lękając się zasadzki i sideł - mężatki, rozwódki, różne „démi-vièrges” nie są pod tym względem niebezpieczne.
Zofia Nałkowska