10 października
10 października, 1885
Twoje milczenie jest długie, i dlaczego to milczenie? Szczęśliwi ci, co nie mają dzieci, albo ci szczęśliwi, co ich nie kochają: obojętni są na wszystko, co może się im zdarzyć. Nie powinna bym się może niepokoić; zeszłego roku, o tej samej porze, przez sześć miesięcy nie odzywałeś się do nas i nie odpowiadałeś na żaden z moich listów, choćby najbardziej były ponaglające; ale tym razem mija osiem długich miesięcy, odkąd nie mamy od Ciebie wieści. Nie warto pisać Ci o nas, skoro to, co nas dotyczy, tak mało Cię obchodzi. Jest jednak niepodobieństwem, żebyś aż tak o nas zapomniał: co Ci się więc przydarzyło? Czy nie masz swobody ruchów? Czy jesteś może tak bardzo chory, że nie możesz utrzymać pióra w ręce? A może nie ma Cię już w Adenie? Czyżbyś popłynął do cesarstwa chińskiego? Doprawdy, tracimy już zmysły od poszukiwań za Tobą i powracam do moich słów: Szczęśliwi, ach! jakże szczęśliwi ci, co nie mają dzieci albo ich nie kochają. Ci przynajmniej nie muszą obawiać się rozczarowań, bo serce mają zamknięte na wszystko, co ich otacza.
Vitalie Rimbaud