18 stycznia

 

 

18 stycznia 1915

W nocy silny podmuch wiatru budzi mnie. Nad ranem śnię o moich ideałach: o Żeni, T., N., wszystkie są w jednym pokoju i śpią pooddzielane przegrodami z corrugated iron. Rzecz dzieje się między Zakopanem a Nową Gwineą. Poczucie zmarnowanego szczęścia - straconych skarbów. Stoję z bastonem w ręku, ażeby zasłonić ostatnie okno!

Bronisław Malinowski

 

18 stycznia, 1934

Odczytując pierwsze strony mojego dziennika, mam wątpliwości, czy dobrze użyłam słowa „dziewica”. Bo w słowniku tak jest napisane: „mówi się o ziemi, której nie użytkowano ani nie kultywowano”. A ja, nie schlebiając sobie, jestem raczej wykształcona. A muszę się z tym pogodzić, że niejeden znajdzie się błąd na tych stronach przeznaczonych dla potomności.

Sally Mara alias Raymond Queneau