Protagoras przeciw Euathlosowi
Sofista Protagoras uczył prawa niejakiego Euathlosa. Mistrz i uczeń zawarli umowę, według której Euathlos zapłaci za naukę, o ile wygra swój pierwszy proces.
Jak się okazało Euathlos zajął się polityką i ani myślał pracować w wyuczonym zawodzie. Wobec tego rozgoryczony Protagoras wytacza swojemu uczniowi proces o zapłatę. "Albo Euathlos wygra ten oto proces, albo go przegra - w pierwszym przypadku, zgodnie z umową, należy mi się zapłata za naukę, w przeciwnym razie Euathlos będzie musiał mi zapłacić zgodnie z wyrokiem sądu" - tak argumentuje Protagoras.
"Owszem, Wysoki Sądzie, albo ta sprawa zostanie rozstrzygnięta na moją korzyść, albo na korzyść Protagorasa. Jeśli wygram, to wyrok zwolni mnie od zapłaty, jeśli przegram, to zgodnie z umową mojemu nauczycielowi nie należy się zapłata" - ripostuje Euathlos.
Jaki wyrok winien wydać Sąd?
No cóż, sędzia powinien rozsądzić sprawę na korzyść Euathlosa. Zaiste w chwili, gdy toczy się jeszcze rozprawa, Euathlos nie wygrał swojego pierwszego procesu (przecież ów proces jeszcze się nie zakończył!).
Jest to jednak pyrrusowe zwycięstwo ucznia... Zaraz po zakończeniu tego procesu, Protagoras może wytoczyć Euathlosowi drugi proces i tym razem to nauczyciel wygra.
A! Dobrze, że cała rzecz działa się w starożytności, bo we współczesnej Polsce Protagoras raczej nie dożyłby rozstrzygnięcia drugiego procesu...